Forum www.pracarchoep.fora.pl Strona Główna www.pracarchoep.fora.pl
none
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bumsharatama

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pracarchoep.fora.pl Strona Główna -> Kącik pisarski
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ancoron
WidowMaker



Dołączył: 21 Kwi 2017
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu pod pękniętym niebem

PostWysłany: Nie 13:33, 25 Lut 2018    Temat postu: Bumsharatama

Otwieram oczy z pewną dozą niechęci, gdy budzik dzwoni. Prycham z pogardą, wyłączając go, po czym podchodzę do lustra i napawam się widokiem mego seksownego ciała.
- Seksowna bestia z ciebie - mruczę pod nosem, szczerząc swoje bielutkie zęby do odbicia.
Niesforna czupryna w kolorze indygo, której nie jestem w stanie poskromić żadnych grzebieniem - magnez na laski. Oczy w kolorze szmaragdu najwyższej próby, patrzące na wszystko z nieskrywanym rozbawieniem i sporą dozą cynizmu, z głębią mówiącą o tym jakim to nieśmiałym chłopcem jestem, który szuka akceptacji i prawdziwej miłości. Delikatna linia kości policzkowych miarowo przechodzi w kilkudniowy zarost, drapiący i zapewniający o byciu nie do końca ułożonym draniem. Kształtny, smukły nos, delikatnie zadarty do góry, jakby w zamyśleniu lub pogardzie do otaczającego świata. Idealne, pełne usta, nieco poprzygryzane w stresie, lecz mimo to zachęcające do złożenia na nich namiętnego pocałunku.
Puszczam oczko do swojego odbicia i powolnymi ruchami rozpinam guziki w mej koszuli nocnej, odkrywając fajne obojczyki z przyjemnymi dla oka zagłębieniami. Następnie mogę sycić się widokiem mojej klaty, umięśnionej, acz nie do przesady, gładkiej i opalonej, z sutkami w kolorze rubinów. Stopniowo zwęża się, ujawniając wcięcie w talii oraz brzuszek z delikatnie zarysowanymi mięśniami kończący się na kroczu, kształtem litery "V".
Mruczę sam do siebie z zadowoleniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ancoron
WidowMaker



Dołączył: 21 Kwi 2017
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu pod pękniętym niebem

PostWysłany: Nie 13:59, 25 Lut 2018    Temat postu:

Powoli wsuwam swoje smukłe palce za gumkę spodni od piżamy i pochylam się, ciągnąc w dół. Stopniowo odkrywam swoje smukłe, gładkie uda, delikatnie umięśnione łydki oraz średniej wielkości stopy, lecz najwięcej uwagi przyciągają bokserki z wyraźnym wybrzuszeniem. Uśmiecham się z dumą i gładzę po moim feldmarszałku Dudzie. Seksownie kręcąc przy tym tyłeczkiem, zsuwam z siebie bieliznę, prezentując przed lustrem wygolone krocze.
Żołnierz niemal natychmiast staje na baczność, prezentując swoje potężne trzydzieści pięć centymetrów pokryte siatką żył. Śmiało wystawia główkę zza skóry, wygolone jądra wiszą pod nim swobodnie. Dla zabawy jednostajnie go unoszę i opuszczam, lecz już po chwili chwytam dłonią w połowie długości, ledwie udaje mi się go dobrze schwycić, taki z niego bydlak, lecz już po chwili poprawiam pozycję i patrzę na swoje lustrzane odbicie, na przystojnego, młodego mężczyznę szykującego do dokonania aktu masturbacji.
Zaczynam z początku nieśmiało sunąć dłonią po tym chwalebnym organiem, od razu wzdłuż kręgosłupa przechodzą mi dreszcze. Twarz w lustrze emanuje pożądaniem, zwiększam tempo, uderzając dłonią co chwilę o podbrzusze, maksymalnie obciągając skórę. Stopniowo oddech mi przyspiesza, czuję euforię oraz chłód w jądrach. Drugą dłoń śmiało przykładam do lustra, dysząc ciężko i czując znajome buzowanie.
Trwa to ledwie chwilę, ale jest nad wyraz przyjemne. Jęczę raz, gardłowo, a z mojego prącia wystrzela kanonada, trzy serie prosto w lustro. Biała sperma powoli spływa po szklanej powierzchni, a ja uśmiecham się z satysfakcją, strząsając resztki nasienia z penisa zamaszystym ruchem. Odwracam się od lustra, dalej z wyraźną erekcją i rozglądam za czymś, by doprowadzić się do ładu.
Z delikatnym niepokojem stwierdzam, iż nie mam żadnych chusteczek, lecz już po chwili się odprężam, wypinam dumnie pierś i ruszam w kierunku wyjścia z pokoju, zamierzając udać do łazienki. Dzień zapowiada się ciekawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ancoron
WidowMaker



Dołączył: 21 Kwi 2017
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu pod pękniętym niebem

PostWysłany: Nie 14:34, 25 Lut 2018    Temat postu:

Spokojnie wychodzę z pokoju, jako pan i władca, bydlak śmierdziel miarowo obija mi się o uda, tracąc nieco na erekcji. Moje spocone stopy delikatnie przyklejają się do desek podłogi, gdy ruszam przed siebie.
Nagle coś przyciąga moją uwagę, tuż przed łazienką. Rex, nasz owczarek niemiecki siedzi na ziemi, drapiąc tylnią łapą po pysku. W tej pozycji idealnie odsłania swojego porośniętego sierścią penisa. Przełykam ślinę, a w mojej głowie rodzi się szatański pomysł. Krótko gwiżdżę na psiaka, z trudem hamując podniecenie. Ten patrzy na mnie mądrym wzrokiem, jakby chciał rzec "stary, nie rób tego", ale jest za późno.
Zręcznie do niego doskakuję, jedną dłoń zaciskam na pysku, by nie mógł gryźć, próbuje się wyrwać, ale jestem silniejszy i z satysfakcją ustawiam za nim, celując swoim narzędziem zagładu wgłąb jego szybu górniczego.
Drżę z niecierpliwości, cofając biodra, lecz już po chwili atakuję z pierwotną mocą, słyszę zduszony przez moją dłoń pisk zwierzaka, ale on już nie ma znaczenia.
Mięśnie anusa zaciskają na moim prąciu, doprowadzając mnie do szaleństwa, gdy miarowo zanurzam się, coraz głębiej i głębiej. Pies drapie pazurami podłogę w panice. Wysuwam się niemal do końca i uderzam z nową mocą, sadząc potężne ataki, aż po same jaja. Oddech mi przyspiesza, zwiększam tępo, moje podbrzusze miarowo uderza o zad zwierzęcia, uniesiony do góry ogon opiera na mej piersi.
Instynktownie wyciągam wolną rękę przed siebie i zaciskam na penisie Rexa, sunąc po nim w górę i w dół, nie zwalniając tempa nawet na moment. Ciśnienie rośnie mi z każdą kolejną chwilą, to jest to, zaczynam coraz szybciej masturbować zwierzaka i po kilku chwilach czuję zapach świeżej spermy, która tryska na moją dłoń. Puszczam jego prącie i przystawiam swoją rękę do ust, zlizując z niej nasienie i wtedy nadchodzi ten moment, czuję to całym sobą, jęczę głośniej niż zwykle, tryskając całym ładunkiem wgłąb ciała psa. Puszczam go, ucieka z piskiem, nie traci czasu, nie ogląda się. A ja stoję, sam, z penisem w gównie. Po chwili wchodzę do łazienki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ancoron
WidowMaker



Dołączył: 21 Kwi 2017
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu pod pękniętym niebem

PostWysłany: Pon 11:48, 26 Lut 2018    Temat postu:

Ze spokojem wchodzę do łazienki i rozglądam się uważnie. Penis zwisa mi smętnie, zmęczony po dwóch turach i pokryty spermą oraz psim kałem, niezbyt przyjemny widok i kwiatkami też zdecydowanie nie pachnie.
Jednym ruchem wskakuje do wanny i po raz pierwszy idealizm tego dnia zostaje zakłócony. Mokra, śliska powierzchnia, tracę równowagę, chwieję się dziko.
- Kurwa - mówię w panice, ale spokojnie, wymachując rękami i penisem, zrzucając do wanny różne opakowania i rzeczy. Ostatecznie nie udaje mi się zachować równowagi.
Z głuchym jękiem upadam, upadam prosto na opakowanie mydła w płynie, które z odgłosem zassywania powietrza zanurza się w mym odbycie. Wybałuszam oczy i zaciskam mięsień kogla, popuszczając trochę mydła z dupy. Nie wiedzieć czemu bawi mnie ta sytuacja. Powoli wstaję i naciskam-odpuszczam, wypuszczając obłoki piany. Nagle dzieje się coś niespodziewanego, czuję dziwne bulgotanie w brzuchu, a po chwili... pojemnik pęka.
Ale najgorsze miało dopiero nadejść, tak, to sraczka.
Buurrzzzzzzzzzzz skanduje mój tyłek, z zapałem wypluwając z siebie wodnisty kał i przemalowywując białą powierzchnię wanny na gówniany brąz. Przez moment nie mam pomysłu co robić, lecz już po chwili chwytam za słuchawkę od pobliskiego prysznica, podstawiam pod tyłek i odkręcam wodę, wysyłając naprzeciw fali odchodów bicze wodne. Tak jest, kurwa! Sądny dzień.
Woda rozpryskuje kał po ścianach, po mnie, po suficie. Jestem trochę zszokowany, zwłaszcza, gdy parę kropelek trafia do mojej szeroko otwartej buzi, lecz instynktownie przełykam, nie takie rzeczy się robiło.
Z hukiem resztki opakowania po mydle w płynie wypadają ze mnie, a zaraz za nimi kolejna porcja gówna.
Po chwili już koniec, lecz... czuję podniecenie. Smaruję penisa mieszaniną z wanny i zaczynam z rozmachem walić konia, czując przyjemny poślizg i rosnące emocje, nie trwa to długo. Porcja spermy, niewielka, to prawda, strzela prosto na suflit, by stamtąd po chwili opaść prosto na moją czuprynę.
Powierzchownie opłukuję się prysznicem, nabierając w miarę ludzkiego wyglądu, po czym wychodzę z wanny, seksownie kręcąc dupą.
- Mamo! - drę się na cały dom. - Pies się w kiblu zesrał!
Taki ze mnie geniusz zbrodni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ancoron
WidowMaker



Dołączył: 21 Kwi 2017
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu pod pękniętym niebem

PostWysłany: Śro 11:33, 28 Lut 2018    Temat postu:

Moje życie od zawsze uchodzi za dziwne. Uczę się w ostatniej klasie liceum, ba, rodzice twierdzą, iż mam przed sobą wspaniałą karierę. Niestety bardziej od zdobywania wiedzy ciekawi mnie zaliczanie małolat, życie. Nie żebym na to narzekał, jest dobrze i przynajmniej na luzie.
Szkoła bywa dla niektórych piekłem, nie dla mnie, nie od kiedy wyruchałem największego skurwysyna i wrzuciłem to na youtube. To były czasy. Chyba nawet nauczyciele podchodzą do mnie z lękiem, a za plecami nazywają tym popierdolonym, szalonym ruchaczem, który niczemu nie przepuści, zwłaszcza gdy ktoś próbuje uczynić ze mnie ciotę.
To było tuż po wfie, wszyscy poszliśmy razem pod prysznic, cała klasa. Chyba od początku nie podobał się niektórym mój styl bycia. Na przykład na klepanie po tyłkach reagowali klasycznym "a zajebać ci?". Dziwni ludzie.
Z początku nie wiedziałem jak zareagować, gdy kapitan drużyny zapaśniczej mnie zaatakował, z rozmachem rzucając o ścianę, aż kafelki popękały, lecz szybko zachowałem zimną krew i taktycznie chwyciłem jego jaja w swoją smukłą dłoń.
- Ból za ból - tak właśnie powiedziałem, ściskając przy tym z całych sił i wsłuchując w jego paniczny pisk.
Reszta uczniaków odsunęła się w cień, a wtedy zacząłem atak. Drugą ręką chwyciłem z całych sił za jego penisa i z rozmachem złamałem, zginając pod paskudnym kątem. Potem pociągnąłem za jądra, aż wyrwałem je z workiem mosznowym i wepchnąłem mu do gardła, sprawiając, iż się zamknął. Ludzie uciekać zaczęli z paniką, lecz ja dopiero zacząłem, sparaliżowanego strachem dupka powaliłem na ziemię, po czym nawilżyłem swojego penisa jego krwią. Już miałem erekcję, byłem na to gotów. Z rozmachem wszedłem mu w odbyt aż po same bile i zacząłem ostro go posuwać, trzymając przy tym by nie uciekł.
- Teraz to ty jesteś moją kurwą - krzyczałem w ekstazie.
Trwało to kilka minut, a ja miałem z tego kupę radochy, wsłuchiwanie w jego płacz rozpaczy było przyjemne, lecz w końcu dostałem orgazmu i pospiesznie z niego wyszedłem, wpychając penisa w krwawiącą ranę po wyrwanych jajach. Wtedy wytrysnąłem i zrobiłem to naprawdę mocno, sperma wyciekała z dziury strumieniami, ale to było dopiero początek.
Szybko wybiegłem do szatni po telefon, o dziwo nikogo już tam nie było, wszyscy uciekli, to nawet lepiej. Powracałem na skrzydłach miłości, znowu czując podniecenie i uruchamiając nagrywanie w telefonie.
On leżał tam gdzie wcześniej, skulony i wystraszony, niemal zrobiło mi się żal tego nędznika. Niemal. Przewróciłem go na plecy, po czym z pierwotną furią nasrałem na mordę, by po chwili zacząć pchać mu prącie do gardła. Tak mnie zastała ochrona budynku i we dwóch od niego odciągnęli, psując wyrafinowane plany. Po wszystkim wrzuciłem nagranie na youtube, miliony wyświetleń.
Ja? Mam bogatych rodziców, uszło mi to płazem.
Moja ofiara? Do dzisiaj jest w domu wariatów, ma stany lękowe i do końca nie kontroluje zwieraczy.
Ale to nieistotne. Liczy się tylko to, że fejm w szkole jest dojebany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pracarchoep.fora.pl Strona Główna -> Kącik pisarski Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin